Podanie o…
(sł. A. Poniedzielski, muz. M. Kamińska)
Pociemniał blask i moc truchleje
Radio nadaje o pokoju
Znak to, że musi idą święta
Kiermasz dobroci i nastroju
Niebieski Panie Dyrektorze
Nim się pojawi pierwsze danie
Na wigilijnym białym stole
Znajdziesz coroczne, moje podanie
Zamień mój żal na bal, na bal
A sny pozamieniaj na dni
Dla Ciebie to kwestia zmiany liter
Dla mnie to życie
Być może po mnie pozostanie
Tak popularne dziś niewiele
Nie jest tak trudno trafić z życiem
Między UNESCO a skup butelek
Więc nie ma sensu i powodu
Abym Cię prosił o ratunek
To tylko moje małe sprawy
Ty masz na głowie ten gatunek
Zamień mój żal na bal, na bal
A sny pozamieniaj na dni
Dla Ciebie to kwestia zmiany liter
Dla mnie to życie
Niebieski Panie Dyrektorze
Gdzieś między karp a śledź w śmietanie
Składam co roku mimo wszystko
To podniszczone już podanie
Zamień mój żal na bal, na bal
A sny pozamieniaj na dni
Dla Ciebie to kwestia zmiany liter
Dla mnie to życie