Ptaki smutku

Ptaki smutku
(sł. M. Czapińska, muz. J. Strobel)


Ta chmura, co zasłania słońce

Któregoś dnia odpłynie
Listopad choćby trwał bez końca
Też w końcu kiedyś minie
Kręci się wielkie koło życia
Zmieniają pory roku
Po zimie zawsze wraca wiosna
A po rozpaczy – spokój

Ptaki Smutku
Wciąż krążą nad głową
Ptaków Zmartwień
Znów pełne niebiosa
Nie odpędzisz ich
Ale nie pozwól
Żeby gniazdo uwiły
W twoich włosach
Ptaki Smutku

Ta otchłań, która się zaczyna
Za progiem twego domu
Któregoś dnia zakwitnie łąką
Co bardziej może pomóc?
Kręci się wielkie koło życia
Jak Ziemia wokół Słońca
Pamiętaj, wszystko w życiu mija
I jest… początkiem końca

Ptaki Smutku
Wciąż krążą nad głową
Ptaków Zmartwień
Znów pełne niebiosa
Nie odpędzisz ich
Ale nie pozwól
Żeby gniazdo uwiły
W twoich włosach
Ptaki Smutku

Ta chmura, co zasłania słońce
Któregoś dnia odpłynie
Listopad choćby trwał bez końca
Też w końcu kiedyś minie
Kręci się wielkie koło życia
Jak Ziemia wokół Słońca
Pamiętaj, wszystko w życiu mija
I jest początkiem końca