Ja pana z sobą zabiorę

Ja pana z sobą zabiorę
(sł. J. Przybora, muz. J. Wasowski)


Ja pana z sobą zabiorę
W nieznaną podróż daleką
Sympatia moim wyborem
Powodowała poniekąd
Na towarzysza podróży
Przewidział pana mój plan
Nie będzie panu się dłużyć
Nie pożałuje pan!

Pomkniemy trasą przecudną
Widoków, przygód i zjawisk
Gdy troszkę będzie nam nudno
To wtedy czymś się rozbawim
A gdyby wspomnień złe duchy
W niedobry pchnęły nas stan
Dodamy sobie otuchy
Nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan! O nie!

Ja pana w podróż wziąć pragnę
Pan czemu waha się przeto?
To chyba raczej jest ładne
Wyjechać z miłą kobietą?
Podróży takiej na pewno
I krajobrazu w niej zmian
Doznając rzeczy tych ze mną
Nie pożałuje pan!

A kiedy cel osiągniemy
Po trasy czarach tak wielu
Okazać może się, że my
Podróżujemy bez celu
W podróży samej jest jednak
Cel piękny też w sobie sam
Niech pan się dla niej da zjednać
nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan! O, nie!