A jednak wrócił

A jednak wrócił
(sł. M. Szary, muz. „Garden Roses”)

A jednak wrócił
choć obiecywał, że mnie rzuci zimą
a jednak wrócił
gdy tylko śnieg za radą słońca zginął
Chyba wiatr go przywiał, aby cicho szepnął mi
przyszła wiosna, z nią marzenia,
w mych marzeniach moja miłość
moja miłość to Ty
bo przecież wiosną
moja miłość to Ty

Że powrócił to jeszcze za mało
wszystkim drzewom zazielenił sny
i ścieżki wydeptał
w moim ogrodzie
Ale cicho to robił jak złodziej
wypatrując czy kwiaty już rosną
bo przecież z nimi
przychodzi wiosna

Bo on właśnie zostawia mnie samą
aby wracać tak niespodzianie
abym mogła się cieszyć nad ranem
że jednak wrócił
I chociaż rzuci
powrócić zawsze musi z końcem zimy
i musi wrócić
gdy tylko śnieg za radą słońca zginie
A jednak wrócił
choć bardzo starał się pokochać inną

Że powrócił to jeszcze za mało
wszystkim drzewom zazielenił sny
i ścieżki wydeptał
w moim ogrodzie
Cichuteńko to robił jak złodziej


i zobaczył, że kwiaty już rosną
a przecież z nimi
przychodzi wiosna

Bo on właśnie zostawia mnie samą
aby wracać tak niespodzianie
abym mogła się cieszyć nad ranem
że jednak wrócił
I jednak wrócił
gdy tylko śnieg za radą słońca zginął… i właśnie wrócił
gdy tylko śnieg za radą słońca zginął… i musiał wrócić
gdy tylko śnieg za radą słońca zginął… mmm… gdy tylko śnieg za radą słońca zginął…