Ocalić od zapomnienia

Ocalić od zapomnienia
(sł. K. I. Gałczyński, muz. M. Grechuta)


Ile razem dróg przebytych
Ile ścieżek przedeptanych
Ile deszczów, ile śniegów
Wiszących nad latarniami

Ile listów, ile rozstań
Ciężkich godzin w miastach wielu
I znów upór, żeby powstać
I znów iść, i dojść do celu

Ile w trudzie nieustannym
Wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń
Ile chlebów rozkrajanych
Pocałunków? Schodów? Książek?

Oczy Twe jak piękne świece
A w sercu źródło promienia
Tak chciałabym Twoje serce
Ocalić od zapomnienia

U Twych ramion płaszcz powisa
krzykliwy z leśnego ptactwa
długi przez cały korytarz
przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus

A Tyś lot i górność chmur
blask wody i kamienia
Pragnę oczu Twoich chmurność
ocalić od zapomnienia