Nie płacz
(sł. A. Poniedzielski, muz. D. Modugno)
ON – Nie płacz, kiedy odjadę
Serce – mieć lubię przy sobie
Serca ci więc nie zostawię
Zostawiam Ci tę melodię
Melodia, na obrzęk rozstania
– niechaj Ci będzie okładem
Nie roznegliżaj „imidżu”
i nie płacz, kiedy odjadę
ONA – Kiedy w mych marzeń centrali
Obejmowałeś posadę
Łkałam, ale dziś nie łknę
Choć powiedziałeś – Odjadę
Odjadę – powiadasz – Dam radę
Będę „szczęśliwą – inaczej”
Tylko jak mogę nie płakać
Skoro ja właśnie… nie płaczę?
ON – Armia zmysłów Twych trafia
Na palców mych palisadę
Czuję, że to musi boleć
Acz nie płacz, kiedy odjadę
ONA – Zwisłam na biurku spraw Twoich
a Tyś zasunął szufladę
nie płaczę, łzy kumuluję
na moment, gdy powiesz – Przyjadę!
ON – W Twoim głodzie miłości
Musztardą- m – nie obiadem…
ONA – Dobrze, rozstańmy się zatem
Lub… może… ja z Tobą wyjadę?
ON – całym swoim organizmem, mówi, że raczej nie!
A potem, łamiąc się
Pobyć tu z tobą co nie bądź?
ONA – Dopij mych snów oranżadę
ON – … jak tak będziemy tu stali
To kiedy?
ONA – Co kiedy?
ON – To kiedy?
ONA – Co kiedy?
ON – To kiedy ja w końcu odjadę?!