Bessy i jej kołowrotek

Bessy i jej kołowrotek
(sł. R. Bursa, muz. S. Syrewicz)


O, lubię kołowrotka stuk
gdy kądziel spływa do mych nóg
od stóp do głów ubierze mnie
cieplutko, miło będzie w niej
Lubię tak o zachodzie siąść
w gasnącym słońcu śpiewać, prząść
tuż po wieczerzy wyjść przed próg
i słyszeć kołowrotka stuk

Gdzie cień słomianej strzechy legł
strumyki łączą chyży bieg
do wonnej brzozy biały głóg
ponad sadzawką szuka dróg
jakby chciał w upalny dzień
ptakom i rybom dawać cień
słońce kładzie się u mych nóg
o, lubię kołowrotka stuk

Na dębie dziki gołąb siadł
grucha smutnemu echu rad
A makolągwy tworzą wtór
w leszczynie wiodąc gwarny spór
derkacz gdzieś w koniczynie gra
i kuropatwa pośród traw
jaskółka w górze toczy łuk
o, lubię kołowrotka stuk