Człowiek, którego kocham
(sł. M. Hemar, muz. G. Gershwin)
Słuchaj, nim się zamkną za mną drzwi…
Jedno jeszcze chcę powiedzieć ci…
Młody jesteś, talent masz,
Któż lepiej wie niż ja,
Że sławę i pieniądze będziesz miał,
Kobiet tyle, ile będziesz chciał.
A gdy ci los to wszystko da,
Niech ci nie będzie żal, nie wołaj mnie,
Przed siebie prosto idź, nie wołaj mnie,
Niech ci nie będzie wstyd,
Gdy innej więcej szczęścia dasz.
Tym łatwiej będzie nam, nie wołaj mnie,
I kiedy będziesz sam, nie wołaj mnie,
Idź prosto na sam szczyt,
A ludziom pokaż jasną twarz.
Powiedz sobie – trudno, trzeba było,
Usta zatnij… Wiesz…
Wyrzuć mnie z pamięci, serca siłą
Tak jak próbuję też…
Niech ci nie będzie żal, nie wołaj mnie,
I listy moje spal, nie wołaj mnie,
Zniszcz każdy ślad i znak
I powiedz – trudno, los chciał tak…
Słuchaj, przecież wszystko może być,
Gdybyś chory był lub zaczął pić,
Gdybyś stracił wiarę w talent swój i swoją moc,
Gdyby ktoś cię zdradził albo zwiódł,
Gdybyś cierpiał nędzę albo głód
I został sam w jesienną noc…
Niech ci nie będzie żal – zawołaj mnie,
Przez mrok i świt, i dal – zawołaj mnie.
Niech ci nie będzie wstyd,
Że do mnie wracasz z dolą złą.
Niech ci nie będzie żal – zawołaj mnie.
Stań w oknie, krzyknij w dal – zawołaj mnie.
Stań w oknie, krzyknij w noc,
Tak jak się woła matkę swą.
Gdzieś za siódmą górą, siódmą rzeką
Głos twój znajdzie mnie
Choćbym była, nie wiem jak daleko,
Nie wiem z kim i nie wiem gdzie
Przeszyje serce dreszcz… Wołałeś mnie…
Wybiegnę w śnieg i deszcz… Wołałeś mnie…
Scałuję twoje łzy i powiem… Trudno… Los chciał tak…