Kulturalny koszyk. 100 zł na kulturę.
Notowała: Izabela Szymańska
Źródło: Gazeta Wyborcza, styczeń 2011
Kulturalny koszyk. Gdybym dostała 100 zł do wydania na kulturę, kupiłabym…
Kultura jest mi najbardziej potrzebna zimą. Kiedy zawita wiosna – kultura przegrywa z Naturą. Ale nie z kretesem.
Ostatnio czytałam książkę Izy Kuny „Klara”. Na Izę zwróciłam uwagę, kiedy jeszcze nie wiedziałam, że jest aktorką, tylko przyjaciółką moich sąsiadów: Oli Justy i Zbyszka Zamachowskiego. Opowiadali mi, że na pytanie: „Co słychać?” odpowiada: „U mnie jak to u mnie: raz pod wozem, raz pod wozem”. Bardzo mi się to spodobało. Później dowiedziałam się, że gra w filmach offowych, staje się sławna, poznałyśmy się.
Jakiś czas temu przysłała mi „Klarę”. Co drugie słowo jest w tej książce nieprzyzwoite, ale osoba kryjąca się za tymi wszystkimi ch… i k… jest mi bliska. To przeklinanie jest zabijaniem nadwrażliwości, pokazuje prawdziwe cierpienia kobiety. Jest tam także dużo zabawy słowem, którą bardzo lubię. To się dobrze czyta. (Cena: 34,90 zł)
Wzięłabym wygodne krzesło i kupiłabym wejściówkę na spektakl „Koniec” Krzysztofa Warlikowskiego. Widziałam „Anioły w Ameryce” – bardzo ciekawi mnie wyobraźnia tego reżysera. (Cena: 40 zł)
Poszłabym również na nowo otwartą wystawę w warszawskiej Zachęcie „Ryszard Kapuściński. Z imperium. Fotografie”. Od dawna jestem zakochana w panu Ryszardzie. To, co napisał, zrobił, towarzyszyło mojemu życiu. To miłość, która odejdzie razem ze mną. Interesuje mnie wszystko, co ukazuje się na Jego temat. W czwartki wstęp jest wolny. (Cena: 0 zł)
Za zaoszczędzone na wystawie pieniądze kupiłabym „Kobiety, które igrały z bogami” – zbiór reportaży z „Wysokich Obcasów”. Kluczem były bohaterki, które nie żyją tak jak Pan Bóg przykazał, w potocznym rozumieniu tego określenia: nie poddają się mężczyznom, pracy, konwencjom. Są odważne, ryzykują, mienią się, lśnią. Świetnie się o nich czyta, ale chyba z żadną z nich nie chciałabym zamienić się na życie. (Cena: 34 zł)
Suma: 108,90 zł