Pan mi odkrywa swoje wnętrze

Pan mi odkrywa swoje wnętrze
(sł. J. Przybora, muz. A. Sławiński)


Ona: Pan mi odkrywa swoje wnętrze
lecz ja za skutek nie zaręczę
nie ceniąc z zewnątrz mężczyzn wręcz
mam słabość do ich pięknych wnętrz
Gdy nagle spojrzę w takie wnętrze
przez witraż oczu jak przez tęczę
może mi zachwyt ścisnąć krtań
co już udławił parę pań
Dlatego sprzeciw w sobie piętrzę
z którym przed panem się wywnętrzę
to żar przejmuje mnie to ziąb
gdy w pana wnętrza spojrzę głąb
gdy w wnętrza pana spojrzę głąb

On: Niech pani tym się nie zadręcza
Że jej uchylam mego wnętrza
Zapewnić panią mogę wręcz
To jedno z dosyć średnich wnętrz
Gdy z kaszą je porównać wtenczas
To moje wnętrze jest jak pęczak
A przecież asortyment nasz
Zna moc atrakcyjniejszych kasz
Nie, nie poznała pani jeszcze
Czym jest prawdziwie piękne wnętrze
Lecz życie jest przed panią wciąż
I z pięknym męskim wnętrzem mąż