O Miłość
(sł. A. Poniedzielski, muz. J. Satanowski)
Urodzimy się
patrzymy
Podbiegamy na skraj łąki
Upychamy po kieszeniach
piórka, kamyki i pąki
Na otwartej dłoni drży
kolorowy pompon świata
Ale już widać w co
Los misternie nas zaplata
Życie całe,
Dni i noce od czekania – białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze, nam chodziło
O Miłość
O miłość
I żyjemy
Drzewiejemy
Krople czasu żłobią twarze
Tam się plączą, rzadziej – łączą
linie rozumu i marzeń
Od stu życzeń w dniu urodzin
wypogodzić nam się zdarza
Ale mamy zapisane
gdzieś w zagięciach kalendarza
Życie całe
Dni i noce od czekania – białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze, nam chodziło
O Miłość
O miłość
Umieramy
Wykreślamy się ze spisu telefonów
bo też, nigdy jeszcze tak
bardzo nie było nas w domu
Przekreślają portret nasz
czarną wstążką tą ukośną
Wtedy widać, bardzo widać
Wtedy słychać bardzo głośno
Życie całe
Dni i noce od czekania – białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze, wam chodziło
O Miłość
O miłość