La valse du mal
(sł. W. Młynarski, muz. J. Matuszkiewicz)
La la la la, tak się co dnia wciąż za mną snuje
La valse du mal, ten walczyk, co mnie zniszczyć chce
Jest na mnie zły, nie ufa mi, bo wie co knuję
I nikt i nic, i nawet on nie zdoła wstrzymać mnie
Przekwitły georginie i na pięciolinii moich dni
Powoli płynie za mną w dal la valse du mal
I dręczy mnie i tak się źle mną opiekuje
La valse du mal, wesoły walczyk, co mnie zniszczyć chce
Zdołałam już polubić go w mych wędrówkach aż na dno
Powoli grzejąc w palcach cienkie szkło
Naiwność melancholii tej potrafiła krzepić mnie
Gdy wątpiłam, gdy szans wokół było coraz mniej
La la la la, tak się co dnia wciąż za mną snuje
La valse du mal, ten walczyk, co mnie zniszczyć chce
Łudzi się, że walizki swej już nie spakuję
Zostanę z nim w tym mieście, gdzie nikt nie pokocha mnie
Nie skusisz mnie walczyku i na pięciolinii moich dni
Być nutką nikłą, nutką zwykłą nie każ mi
La la la la, żadnego dnia nie pożałuję
Wędrując przez ogrody życia pełne kwiatów zła…